W poniedziałkowym starciu z Koroną
Kielce (początek godz. 18) szkoleniowcy Górnika nie będą mogli skorzystać z usług trzech piłkarzy. Każdy z nich byłby poważnym kandydatem do gry w podstawowej jedenastce. Za żółte kartki będzie pauzował Robert Jeż. Do pełni sił po kontuzji wciąż wraca Bośniak Armin Cerimagić. Od roku kłopoty zdrowotne eliminują z gry Mariusza Przybylskiego. - Wszyscy pamiętamy jego grę dla Górnika. Przybylski był niezbędny w środku pola. Przydałby nam się teraz. Chcemy, by wrócił jak najszybciej - mówi Robert Warzycha, dyrektor sportowy Górnika.